Rynek pracy dla programistów wygląda w Polsce bardzo dobrze. Myślę, że możemy zatrudniać jeszcze przez 10 lat, bo i tak brakuje ludzi na rynku – ocenia Markus Törnberg, dyrektor generalny Crossover.

Programiści są obecnie najczęściej poszukiwaną grupą na rynku pracy. W kraju deficyt kadry w tym zawodzie szacowany jest na kilkadziesiąt tysięcy, a w Unii – na kilkaset, a do 2020 roku może wzrosnąć do miliona. Dlatego firmy muszą konkurować o najlepszych.

– Na rynku pracy wyzwaniem jest znalezienie najlepszych pracowników. Jest dużo firm w Polsce, które szukają specjalistów, a ci najlepsi mają odpowiednie wynagrodzenie. Staramy się szukać najlepszych, nie studentów, którzy dopiero zaczynają, ale tych z kilkuletnim doświadczeniem – tłumaczy Markus Törnberg. – Szukamy najlepszych. Jeśli ktoś pracuje 3-5 lat w danej firmie, jest na tyle dobry, żeby do nas trafić.

[-DOKUMENT_HTML-]

Technologie, które powstają w Polsce, są eksportowane do największych światowych firm. Dobrą markę mają również nasi programiści. Według serwisu HackerRank, który opublikował wyniki badania dotyczącego jakości programistów, polscy specjaliści ustępują tylko chińskim i rosyjskim. W języku Java Polska znalazła się na pierwszym miejscu. Jak podkreśla dyrektor Crossover, firma widzi w Polsce duży potencjał, dlaczego w poszczególnych miastach szuka chętnych do pracy zdalnej dla firm technologicznych. Na pierwszy ogień poszedł Kraków, gdzie w lutym i w marcu odbyły się tzw. hackathony, podczas których wybiera najlepszych programistów.

Jak wynika z ubiegłorocznego badania Antal i SAS Institute, dla polskich specjalistów i menedżerów z sektora IT przy wyborze pracodawcy najważniejsza jest innowacyjność firmy (22 proc. wskazań). Warunki finansowe znalazły się na czwartej pozycji (10 proc. wskazań), wyprzedzone przez styl zarządzania i kulturę organizacyjną oraz wielkość i prestiż organizacji (odpowiednio 16 i 15 proc.).

Źródło: Newseria