Od 2018 r. każdy przedsiębiorca będzie miał własny numer konta w ZUS – to bezpośrednio na nie trafiać mają składki na ubezpieczenia społeczne. W ten sposób urzędnicy na bieżąco sprawdzą, czy firma nie zalega z płatnościami i czy płaci je w odpowiedniej wysokości.

Problem w tym, że jeśli zainteresowany nie otrzyma do końca 2017 r. informacji o przyznaniu takiego numeru, to sam będzie musiał zatroszczyć się o to, by ZUS podał mu numer konta do wpłat. Co się stanie, gdy tego nie dopilnuje?

Projekt milczy na temat tego, czy taka osoba będzie chroniona przed roszczeniami ze strony Zakładu. Nie wiadomo także, do kiedy będą działać obecne numery rachunków i co się stanie, jeśli wpłacane tam składki zostaną źle zaksięgowane – zauważa Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP, członek rady nadzorczej ZUS.

Projekt ustawy wskazuje tylko, że przedsiębiorca nie będzie ponosił odpowiedzialności wyłącznie w sytuacji, gdy Zakład przekaże mu błędną informację o przydzielonym numerze rachunku składkowego. – To trochę za mało. Płatnik powinien mieć pewność, że nie będzie ścigany przez ZUS za nie swoje winy. Tym bardziej że zmiana sposobu opłacania składek będzie wprowadzona na podstawie ustawy – podkreśla.

Projekt wymaga pilnej poprawy przez Sejm. Bo niejasne przepisy zawsze działają na szkodę przedsiębiorców, którzy później muszą tracić czas i pieniądze na dochodzenie swoich racji – ocenia Łukasz Kozłowski.

Źródło: Pracodawcy RP