Nowe przepisy wprowadziły tzw. profilowanie bezrobotnych. Profil I oznacza, że bezrobotny poradzi sobie niemal samodzielnie, II – musi otrzymać solidną pomoc, ale wróci na rynek, III – bardziej potrzebuje integracji ze społeczeństwem niż aktywizacji. Z 1,5 mln osób zarejestrowanych w urzędach pracy 356,9 tys. osób trafiło do trzeciej grupy. To aż 27,7 proc. bezrobotnych. Do I grupy zakwalifikowało się tylko 90,6 tys. najwięcej do grupy II – 1,05 mln. bezrobotnych.

Zobacz także: MPiPS: profilujemy pomoc, a nie osoby bezrobotne

 
Dyrektorzy urzędów pracy pozytywnie oceniają zmiany, podkreślając w rozmowie z gazetą, że profilowanie pomaga adresować odpowiednią pomoc do odpowiednich osób.
Reforma potwierdza to, że urzędy pracy często nie zajmują się skutecznym poszukiwaniem zatrudnienia. Nie są też traktowane jako miejsca, gdzie można zaleźć pracę. Potwierdza się też inna niewygodna prawda – wielu bezrobotnych nie powinno tkwić w rejestrach.