Odpowiedź:

W kontekście poglądów prezentowanych w orzecznictwie kwalifikacja przedmiotu zawartej umowy jako „dzieła” w opisanych okolicznościach faktycznie może budzić pewne wątpliwości.

Uzasadnienie:

Zawieranie umów o dzieło regulują przepisy art. 627 i nast. ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (tekst jedn.: Dz. U. z 2014 r. poz. 121 z późn. zm.) – dalej k.c. Przedmiotem umowy o dzieło jest zobowiązanie do wykonania określonego dzieła, które może mieć charakter materialny jak i niematerialny, zaś sama umowa jest umową rezultatu. Jednym z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych (wyrok SN z dnia 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/00, OSNC 2001, z. 4, poz. 63). Celem umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego w niej rezultatu, a nie czynność, która przy zachowaniu należytej staranności ma do niego doprowadzić (Z. Gawlik, A. Janiak, A. Kidyba, K. Kopaczyńska-Pieczniak, G. Kozieł, E. Niezbecka, T. Sokołowski, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania – część szczególna, LEX, 2010, za wyd. SIP LEX). Podkreślenia wymaga jednocześnie, że będący istotą umowy o dzieło rezultat powinien mieć charakter zindywidualizowany. Jeśli chodzi o powtarzalność wykonywania pracy na podstawie umowy o dzieło, okoliczność ta faktycznie może w niektórych okolicznościach kreować ryzyko zakwestionowania umowy jako umowy o dzieło. Jak przyjął SN w wyroku z dnia 26 marca 2013 r., II UK 201/12, LEX nr 1341964, umowa o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c. nie polega na prostych i powtarzalnych czynnościach, jak przygotowanie owoców do spożycia lub do dalszego przetworzenia. Zdaniem SN dziełem nie jest na przykład odpeszczanie śliwek. Warto przywołać również pogląd wyrażony przez SA w Gdańsku w wyroku z dnia 18 kwietnia 2013 r., III AUa 1651/12, LEX nr 1321907; iż nie można uznać za dzieło czegoś, co nie odróżnia się w żaden sposób od innych występujących na danym rynku rezultatów pracy materialnych bądź niematerialnych, gdyż wówczas zatraciłby się indywidualny charakter dzieła. Dzieło nie musi wprawdzie być czymś nowatorskim i niewystępującym jeszcze na rynku, jednak powinno posiadać charakterystyczne, wynikające z umowy cechy, umożliwiające zbadanie, czy dzieło zostało wykonane prawidłowo i zgodnie z indywidualnymi wymaganiami bądź upodobaniami zamawiającego. Jak z kolei wynika z wyroku SA w Szczecinie z dnia 29 października 2013 r., III AUa351/13, LEX nr 1441534, z definicją dzieła co do zasady nie koresponduje wykonywanie powtarzalnych czynności, w systemie pracy ciągłej i zespołowej. Szereg powtarzalnych czynności, zwłaszcza takich, które składają się na zorganizowany cykl produkcyjny, nawet gdy prowadzi do wymiernego efektu, nie może być rozumiany jako jednorazowy rezultat i kwalifikowany jako realizacja umowy o dzieło. Przedmiotem umowy o dzieło nie może być bowiem osiąganie kolejnych, bieżąco wyznaczanych rezultatów. Tego rodzaju czynności są natomiast charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług, którą definiuje obowiązek starannego działania – starannego i cyklicznego wykonywania umówionych czynności. Dla ostatecznej oceny dopuszczalności ujęcia współpracy stron w ramy umowy o dzieło istotna byłaby oczywiście kompleksowa ocena okoliczności, w jakich wykonywana jest praca, warunków jej wykonywania, zasad wynagradzania wykonawcy itd. – pod kątem ustawowej regulacji dotyczącej tego rodzaju umowy.

Paulina Zawadzka-Filipczyk, autorka współpracuje z publikacją Serwis Prawa Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

Odpowiedzi udzielono 6.07.2015 r.