"Wbrew często powtarzanej w debacie publicznej tezie o inflacji wyższego wykształcenia wciąż warto się uczyć. W latach 2004–2013 mimo dużego wzrostu liczby osób z dyplomem i spowolnienia koniunktury bezrobocie wśród nich utrzymuje się na bardzo niskim poziomie. Wynosi zaledwie 4,6 proc.

Między innymi takie wnioski przynosi najnowszy raport Fundacji FOR „Młodzi wykształceni, ale bezrobotni. Fakty i mity".

Jego autorka, prof. Maria Drozdowicz-Bieć z SGH: przeanalizowała sytuację, głównie młodych osób, z dyplomem. Wnioski są jednoznaczne. Ukończenie studiów wciąż nie tylko jest przepustką na rynek pracy, ale też daje na nim większe szanse na stały i pewny etat.

Jak przekonuje autorka, osoby z wyższym wykształceniem lepiej od pozostałych radzą sobie na rynku, nawet gdy dotknie ich bezrobocie.

– 54 proc. bezrobotnych z dyplomem znajduje pracę w ciągu pierwszego półrocza od momentu jej utracenia, a blisko 34 proc. w ciągu pierwszych trzech miesięcy. Im niższe wykształcenie, tym ten okres jest dłuższy. Blisko połowa bezrobotnych bez wykształcenia poszukuje jej ponad rok – mówi nam prof. Drozdowicz-Bieć.

Wśród osób z dyplomem jest też najmniej tzw. zniechęconych, czyli osób, które na skutek niepowodzenia zaprzestały poszukiwania pracy. Ich odsetek wynosi zaledwie 2,6 proc".

Źródło: Rzeczpospolita