- Zamiast tradycyjnego urlopu wyliczanego na podstawie przepracowanych godzin czy dni w roku, od listopada tego roku wprowadzamy w LinkedIn w USA uznaniowy urlop (ang. discretionary time off) – tłumaczy Pat Wadors.

W nowym modelu urlopowym w LinkedIn nie będzie ani minimalnej, ani maksymalnej liczby wolnych dni płatnych. Zamiast tego, pracownicy wspólnie ze swoimi menedżerami będą występować o urlop zgodnie z osobistymi potrzebami.

Zobacz: E-wizerunek, czyli pierwszy krok do kariery

Jednocześnie firma planuje każdego roku z okazji amerykańskiego Święta Niepodległości (4 lipca) dawać pracownikom tydzień wolnego. – Jesteśmy organizacją, która zdaje sobie sprawę z tego, że to nie liczba przepracowanych godzin, a efekty pracy, stanowią o zaangażowaniu i kompetencjach pracownika. Dlatego też uważamy, że takie rozwiązanie urlopowe wyjdzie nam na dobre i pozytywnie wpłynie na efektywność.

Oczywiście w nowym systemie urlopowym są pewne warunki i ograniczenia. Przykładowo, pracownik nie może pójść na 6-miesięczny urlop czy tak zorganizować swoją pracę, aby pracować jedynie 3 dni w tygodniu – dodaje dyrektor personalny LinkedIn.

Więcej>>>