Obecnie pracownik ma na odwołanie się do sądu pracy 7 dni od dnia doręczenia mu pisma wypowiadającego umowę o pracę. Termin ten, jak czytamy w uzasadnieniu projektu, został wprowadzony do Kodeksu pracy 1 lipca 1985 r., a zatem w zupełnie innych uwarunkowaniach społeczno – gospodarczych i prawnych. Spory związane z wypowiadaniem umów o pracę rozstrzygane były przez sądy pracy bardzo sprawnie i kończyły się często przed upływem okresu wypowiedzenia umowy o pracę. Krótki termin na złożenie odwołania miał zatem swoje uzasadnienie. W dzisiejszych realiach, kiedy to sprawy dotyczące wypowiadania umów o pracę trwają nawet kilka lat, a pierwsze terminy rozpraw wyznaczane są po upływie kilku miesięcy od dnia wypowiedzenia umowy o pracę, brak uzasadnienia dla utrzymywania tak krótkiego terminu na odwołanie. Projektodawcy podnoszą, że 7-dniowy termin krzywdzi pracownika, który w krótkim czasie musi zgromadzić wszystkie dowody, przemyśleć argumentację i sporządzić odwołanie od wypowiedzenia.
 
 
Ponadto, w przypadku rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, bądź wygaśnięcia umowy o pracę, przepisy Kodeksu pracy przewidują, że żądanie przywrócenia do pracy lub odszkodowania wnosi się do sądu pracy w ciągu 14 dni od dnia doręczenia zawiadomienia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia lub od dnia wygaśnięcia umowy o pracę. Projektodawcy nie znajdują w obecnych realiach społeczno – gospodarczych uzasadnienia dla różnicowania sytuacji prawnej pracowników, z którymi rozwiązano umowę za wypowiedzeniem, od sytuacji tych, z którymi rozwiązano ją bez wypowiedzenia (np. zwolnienie dyscyplinarne) czy którym umowa o pracę wygasła (np. z uwagi na nieobecność z powodu tymczasowego aresztowania).
Dla nowych regulacji przewidziano miesięczne vacatio legis. Do odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę wypowiedzianej przed dniem wejścia w życie zmian zastosowanie znajdą przepisy dotychczasowe.
Dowiedz się więcej z książki
Meritum Prawo Pracy 2016
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł