Projekt został zaaprobowany bez żadnej dyskusji - powiedział PAP po posiedzeniu gabinetu Angeli Merkel rzecznik rządu Steffen Seibert.

Polsko-niemiecką umowę o eksporcie rent dla mieszkających w Polsce osób, które wykonywały pracę w getcie, przedstawiciele ministerstw pracy Polski i Niemiec podpisali 5 grudnia. Aby mogła wejść w życie, musi zostać ratyfikowana przez parlamenty obu krajów.

Ustawa zostanie wprowadzona na szybką ścieżkę legislacyjną, co pozwoli na wejście w życie umowy przed końcem pierwszej połowy przyszłego roku - zapewniło niemieckie ministerstwo pracy i spraw socjalnych w przesłanym PAP komunikacie.

Od ponad 10 lat świadczenia za pracę w gettach otrzymują ofiary Holokaustu mieszkające na terenie Niemiec i innych krajów. W Polsce żyje jeszcze około 500 osób uprawnionych do otrzymania renty z tytułu pracy w getcie.

 

Niemiecki sąd do spraw socjalnych po raz pierwszy uznał prawo byłych pracowników gett do emerytury w 1997 roku. Uchwalona w 2002 roku przez Bundestag ustawa stworzyła wiele biurokratycznych barier, utrudniających uzyskanie świadczenia. 90 proc. składanych wniosków było odrzucanych. Dopiero w 2009 roku Federalny Trybunał Socjalny zliberalizował przepisy, rozszerzając krąg uprawnionych. W czerwcu br. Bundestag znowelizował ustawę.

 

Poszkodowani mieszkający w Polsce byli zupełnie wykluczeni z grupy uprawnionych. Niemieckie władze powoływały się na zawartą w 1975 roku przez Polskę i RFN umowę o ubezpieczeniach społecznych. Zdaniem Berlina umowa uniemożliwiała transfer świadczeń emerytalnych z Niemiec do Polski, a osoby mieszkające w Polsce powinny otrzymywać świadczenia od polskiego ZUS.

 

Pod naciskiem opozycyjnej partii Lewica (Die Linke), która wielokrotnie interweniowała w tej sprawie w Bundestagu, niemiecki rząd podjął negocjacje ze stroną polską w celu zmiany przepisów.

 

Przepisy znowelizowane przez Bundestag w czerwcu tego roku zawierają szereg udogodnień dla poszkodowanych. Umożliwiają im staranie się o świadczenie wstecz aż do pierwszego wyroku sądowego, czyli 1997 roku. Zniesione zostały terminy składania wniosków. "To gest przeciwko zapomnieniu" - mówiła w parlamencie sekretarz stanu w ministerstwie pracy Gabriele Loesekrug-Moeller.

 

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

 

lep/ akl/ mc/ woj/