Czasem jest to po prostu pracoholizm. Niewielu pracoholików potrafi odpoczywać i korzystać z czasu wolnego.

 –  Pracujemy dużo więcej niż inne narody europejskie. Patrząc na kodeks pracy, powinniśmy spędzać w pracy najwyżej 40 godzin, ale często na naszych zawodowych zajęciach zależy nam dużo bardziej niż innym Europejczykom i jesteśmy w stanie wiele dla pracy poświęcić, łącznie z czasem, który należałby się nam czy rodzinie – mówi Iwona Kowalewski, pedagog i specjalistka w zakresie nowoczesnych metod edukacji ze spółki SITA.
Jak wynika z badania CBOS, aż trzy czwarte Polaków lubi swoją pracę, w tym jedna trzecia nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Ogólne zadowolenie z charakteru aktywności zawodowej najsilniejsze jest wśród osób o najwyższych dochodach, czyli prywatnych przedsiębiorców i pracowników średniego szczebla. Niekiedy jednak zbytnie zaangażowanie przeradza się w uzależnienie zwane pracoholizmem.
– Trudno stwierdzić, czy Polacy są pracoholikami, bo taka aktywność ma raczej charakter unikalny, jednostkowy i trudno ją diagnozować w odniesieniu do całych grup społecznych – wskazuje Iwona Kowalewski. – Czas spędzany przez Polaków w pracy wskazuje jednak, że mamy do czynienia z niepokojącymi symptomami tej choroby.
 
Zobacz także: Pracoholizm: fakty i mity
 
 
W krótkim okresie zdaniem specjalistki firmy SITA większe zaangażowanie w wymagający poświęcenia problem jest zrozumiałe. Na przykład jeśli pracownik zajmuje się ambitnym projektem, w którego realizacji ma odegrać kluczową rolę, a efekty powinny przynieść mu satysfakcję lub wręcz odmienić ścieżkę kariery zawodowej.
Na dłuższą metę całkowite poświęcenie się pracy niesie ze sobą jednak poważne konsekwencje. Często wiąże się to z problemami w życiu prywatnym czy niską samooceną. Jeśli taka sytuacja trwa, może spowodować utratę bliskich, zdrowia czy chęci do życia.
– Kiedyś modne było powiedzenie, że należy osiem godzin w ciągu doby przeznaczyć na sen, kolejne osiem na pracę i tyle samo na odpoczynek – przypomina Kowalewski. – Już od dawna nikt nie poświęca ośmiu godzin na odpoczynek, a warto.
Jak podkreśla, umiejętność odpoczywania i przeznaczanie na relaks odpowiedniej ilości czasu jest warunkiem, by praca była dla nas satysfakcjonująca. Może też uchronić nas przed pracoholizmem. 
 
Zobacz także: "Zakochani" w pracy
 
– Pasjonatów od pracoholików odróżnia fakt, że rozumieją znaczenie odpoczynku i regeneracji – twierdzi Iwona Kowalewski. –Jeżeli dzień pracy zaczniemy kilkunastoma minutami odprężenia, podczas których nabierzemy dystansu i perspektywy do codziennych zadań, i podobnie go zakończymy, będzie to skutkować lepszą pamięcią, koncentracją i pomysłami, zarówno dotyczącymi życia zawodowego, jak i osobistego.
Problem w tym, że dla wielu osób wejście w stan relaksu bez poczucia winy i związanego z tym napięcia, jest trudne, czasem niemożliwe.