Wiceprezes Kompanii Marek Uszko, koordynujący obecnie prace zarządu spółki, przekonywał w poniedziałek, że program restrukturyzacji spółki - choć trudny - jest konieczny.

"Zdajemy sobie sprawę, że kolejny rok będzie trudny dla naszej firmy. Przed nami proces restrukturyzacji. To konieczność, gdyż nastąpiło radykalne obniżenie przychodów firmy, liczonych w miliardach złotych" - powiedział wiceprezes po pierwszych rozmowach ze związkowcami, podczas barbórkowego spotkania pracowników centrali KW.

"To jest początek, mam nadzieję, konstruktywnych rozmów. Dzisiaj wymieniliśmy swoje stanowiska i umówiliśmy się na kolejne spotkania. Myślę, że dotrzemy do strony społecznej, aby ze zrozumieniem przejść ten trudny okres" - dodał Uszko, nawiązując do rozpoczętych negocjacji z przedstawicielami związków zawodowych. Kolejne takie spotkanie zaplanowano na najbliższą środę.

Związkowcy zamierzają rozmawiać z zarządem w ramach sporu zbiorowego. Żądają m.in. odstąpienia od planowanych zwolnień pracowników administracji oraz gwarancji działania wszystkich kopalń spółki do wyczerpania złóż węgla.

Wszczęcie procedury sporu zbiorowego to odpowiedź związkowców na przedstawiony przez zarząd projekt programu restrukturyzacji KW do 2020 r. Zakłada on. m.in. łączenie ze sobą kopalń (ma pozostać 7 z 15) i sprzedaż jednej z nich (Knurów-Szczygłowice), ograniczenie liczby ścian wydobywczych o około jedną trzecią, zawieszenie niektórych świadczeń finansowych dla załogi, zamrożenie płac, a także redukcję zatrudnienia - m.in. zwolnienie ponad tysiąca osób w administracji lub obniżkę ich wynagrodzeń.

Projekt programu restrukturyzacji spółki został przekazany Radzie Pracowników Kompanii 29 listopada. Rada ma 45 dni na wyrażenie swojej opinii, a związki zawodowe 30 dni. Natomiast zarząd KW na realizację postulatów zgłoszonych w ramach sporu zbiorowego ma czas do 12 grudnia; później uruchomione będą kolejne procedury związane ze sporem. Od ponad miesiąca w kopalniach Kompanii trwa pogotowie strajkowe.