Twierdzenie, że żyjemy w świecie VUCA1, nie jest dziś niczym nowym. Nie wystarczy jednak sama świadomość zmian wokół nas. Umiejętność radzenia sobie ze zmiennością (volatility), niepewnością (uncertainty), złożonością (complexity) i niejednoznacznością (ambiguity) jest dziś najważniejszym wyzwaniem dla jednostek i organizacji. Jednym z najlepszych sposobów, w jaki dziś, jako pra-cownicy wiedzy i organizacje, możemy poradzić sobie ze skomplikowaną rzeczywistością, jest nieustanne uczenie się. Ale uczenie się dostosowane do wymagań XXI w.

Czytaj: E-learning na nowo

Zmiany w podejściu do wiedzy
 
Internet i rozwój nowoczesnych technologii całkowicie zmieniły sposób, w jaki przyswajamy wiedzę. Nie jest to już proces, w którym każdy z nas indywidualnie się rozwija, korzystając z książek, ucząc się od eksperta czy z materiałów szkoleniowych. Całkowicie zanikła bariera związana z tym, że nauka musi się odbywać w określonym miejscu czy o określonym czasie. Coraz częściej nie jest to nawet zdarzenie, które wymaga oderwania od pracy i osiągania kolejnych stopni wtajemniczenia, przedzierania się przez kolejne partie skodyfikowanej wiedzy, będącej odpowiedzią na problemy, które pojawiły się w przeszłości.
 
Wraz z upowszechnieniem Internetu i rozwojem nowych technologii ilość wiedzy, z jaką mamy do czynienia, nieprawdopodobnie wzrosła.
Sekunda w internecie
Dziś w ciągu roku dociera do nas tyle informacji, ile do naszych dziadków docierało przez całe życie. Jednocześnie dostęp do wiedzy stał się nieograniczony ani miejscem, ani czasem, ani poziomem posiadanych już przez nas wiadomości. Nie musimy, a nawet nie jesteśmy w stanie, gromadzić dziś wiedzy w głowach „na zapas”, licząc na to, że im więcej będziemy jej mieć, tym lepiej poradzimy sobie z zadaniami. W skomplikowanym świecie nie jesteśmy w stanie przygotować się na wszystkie okoliczności, posiąść całej wiedzy dostępnej w wybranej dziedzinie. Przetrwać, nie wyściubiając nosa poza swoją działkę.
 
Ważniejsze od gromadzenia wiedzy staje się szybkie chwytanie znaczenia nowych pojęć i idei, aby sprawnie reagować na pojawia-jące się zmiany. Strategiczną umiejętnością jest dziś nie gromadzenie, lecz wręcz oduczanie się i ponowne przyswajanie aktualnych informacji, bo trwałość wiedzy jest bardzo ulotna.

Technologia kształtuje nowe uczenie się
 
Na szczęście z pomocą przychodzą nowe technologie, które umożliwiają całkowitą zmianę procesu uczenia się. Pozwalają nam dosto-sować się do niestabilnego świata VUCA, w którym nie mamy czasu na długie godziny nauki, nie możemy pozwolić sobie na szkolenia z dala od pracy, a wiedzę musimy jak najszybciej wpleść w praktykę działania.
 
Urządzenia mobilne
 
Niemal wszyscy nosimy dziś przy sobie smartfony, tablety lub inne urządzenia mobilne, podłączone bezprzewodowo do Internetu i dające dostęp do sieci niezależnie od lokalizacji. Na dotknięcie ekranu są setki tysięcy aplikacji, umożliwiających uczenie się i dzielenie wiedzą w różnych formach (tekst, zdjęcie, wideo). Dzięki nim urzeczywistnia się idea nauki „w biegu”, w krótkich przerwach między innymi zadaniami albo podczas codziennej pracy. Od innych form uczenia się tę odróżnia mobilność i specyfika materiału edukacyjnego – mniejsze porcje wiedzy, podane przy mniejszym obciążeniu multimediami. Doskonałe rozwiązanie do szybkich powtórek i wprowadzeń w większy materiał, dla osób, które chcą mieć nieograniczony dostęp do informacji. Perspektywy rozwoju branży urządzeń mobilnych, a w efekcie edukacji mobilnej są ogromne. Według Ambient Insight, do 2017 r. światowy rynek urządzeń mobilnych będzie wart 12,2 mld dolarów2.
 
 
Media społecznościowe
 
Teoria społecznego uczenia się nie jest niczym nowym. Została sformułowana we wczesnych latach 70. XX w. przez Alberta Bandurę, który twierdził, że ludzie uczą się efektywnie w swoim społecznym kontekście3. Jednak pojawienie się social media nadało jej rewolucyjnego znaczenia. Dzięki mediom społecznościowym ludzie w jednej chwili mogą się wymieniać doświadczeniami, informacjami i emocjami z grupami osób, które przyjmują czasem ogromne rozmiary. W efekcie dialogu cząstkowy zasób wiadomości, należący do każdej osoby, staje się elementem większego, kolektywnego zbioru wiedzy całej społeczności. Początkowo social media ograniczały się do powszechnie dostępnych serwisów, ale szybko ich wartość dostrzegły firmy i chętnie wykorzystały to rozwiązanie jako nowy kanał komunikacji oraz narzędzie wymiany i gromadzenia organizacyjnej wiedzy. Zaczęto wdrażać firmowe platformy społecznościowe i projektować środowisko sprzyjające dzieleniu się wiedzą.

Rzeczywistość rozszerzona
 
Połączenie świata realnego z elementami świata wirtualnego, nakładanie grafiki komputerowej na fizyczne otoczenie – brzmi jak science fiction, ale jest już od dawna stosowaną praktyką. W ten sposób np. piloci odbywają loty szkoleniowe, a chirurdzy dokonują operacji. Znika granica między teorią a doświadczeniem. Ogromny potencjał rzeczywistości rozszerzonej (augmented reality, rzeczywistość poszerzona) sprawia, że nauka staje się namacalna i angażuje wszystkie zmysły. Jednak największą zaletą takiej formy kształcenia jest możliwość uczenia się na błędach, bez przykrego ponoszenia konsekwencji, gdy coś się nie uda. Rzeczywistość poszerzona jest często mylona z wirtualną rzeczywistością. To błąd, gdyż wirtualna rzeczywistość to całkiem nowy świat, wygenerowany komputerowo.
 
Poważne gry i gamifikacja
 
Serious games to w dosłownym tłumaczeniu „poważne gry”. Są projektowane w celach innych niż tylko rozrywkowe. Pozwalają zdobywać, rozwijać i utrwalać konkretne umiejętności. Podobnie jak augmented reality, serious games pozwalają „na sucho” przećwiczyć różne sytuacje, czy podszkolić umiejętność, jednak środowisko, w jakim to się odbywa, jest całkowicie wirtualne.
 
Gamifikacja natomiast to zastosowanie w procesie edukacyjnym mechanizmów znanych z gier komputerowych, np. rankingi, cele, poziomy, wyzwania, postępy, nagrody i punkty. Gamifikacja jest bardzo angażującą metodą nauki, ponieważ bazuje na przyjemności płynącej z pokonywania kolejnych przeszkód, osiągania wyzwań, rywalizacji bądź współpracy z innymi użytkownikami. Szczególnie sprawdza się, gdy w wyniku procesu edukacyjnego chcemy zmienić ludzkie zachowania i postawy. Od serious games różni się tym, że jej głównym celem jest wspólne rozwiązanie jakiegoś problemu, a nie wyłącznie rozwinięcie kompetencji lub przyswojenie wiedzy.
 
 
Big data
 
Big data to według firmy Gartner zbiory informacji o dużej objętości, zmienności lub różnorodności, których umiejętne przetwarzanie wspiera podejmowanie decyzji, uczenie się o zjawiskach niemożliwych do zaobserwowania i przetworzenia w głowie jednego człowieka4. Mówiąc inaczej, big data zajmuje się problemami organizacji, których rozwiązanie było kiedyś zbyt kosztowne lub zbyt skomplikowane, a dziś – za sprawą technologii – stało się tańsze i prostsze. Im więcej informacji na temat funkcjonowania firmy można zdobyć i przetworzyć, tym lepsze decyzje i bogatsza wiedza o procesach, które przekraczają nasze możliwości percepcji. Technologia stwarza dziś ogromne możliwości wsparcia firm w tym zakresie i oparcia decyzji na dobrze udokumentowanych fak-tach, a nie intuicji. Marketing czy finanse korzystają już od dawna z big data. HR i rozwój idą dzielnie ich śladem.
 
Elektronika ubieralna
 
Choć na razie ogranicza się głównie do noszenia opasek treningowych przez ludzi dbających o kondycję fizyczną, wkrótce elektronika ubieralna zacznie wkraczać w inne obszary naszego życia. Uczenie się „w biegu” będzie jednym z nich. Choć małe ekrany inteligentnych zegarków czy szkła okularów nie pozwolą wyświetlać dużych porcji wiedzy, posłużą na pewno do sygnalizowania, czy np. zakończyliśmy z sukcesem (o odpowiednim czasie albo w odpowiedni sposób itd.) wykonywane zadanie bądź podrzucą nam w trakcie pracy ważne „porcyjki” informacji – liczby lub wskaźniki. Wbudowane w urządzenia elektroniczne sensory – akcelerometry, żyroskopy, kompasy czy czujniki mierzące ciśnienie, będą realizować coś w rodzaju wirtualnej mini sesji coachingowej i pilotować nas inteligentnie podczas zdobywania wiedzy i stosowania jej w praktyce.

Uczenie się na miarę XXI wieku
 
Współczesne uczenie się niewiele ma wspólnego z tym, co jeszcze przed dekadą albo dwiema nazywaliśmy przyswajaniem wiedzy w wymiarze indywidualnym i organizacyjnym. Dziś procesem uczenia nie da się zarządzać, nie można go nawet kontrolować. Można jedynie kształtować środowisko, w którym łatwo będzie zdobywać potrzebne wiadomości we współpracy z innymi, tu i teraz, z wykorzystaniem wielu źródeł i wspomagających narzędzi.
 
Efektywne uczenie się można opisać kilkoma cechami. Przede wszystkim jest to proces skoncentrowany na osobie zdobywającej wiedzę, a nie na źródle informacji. Uczący się nie są już pasywnym elementem kształcenia, aktywnie szukają wiedzy, sami oceniają jakość źródeł, sami też wnoszą wiedzę do posiadanych zasobów. Rozmywa się różnica między uczącym się a nauczycielem, funkcjonują raczej koordynatorzy i moderatorzy pilotujący naszą edukacyjną aktywność i angażujący nas do podejmowania działań.
 
 
Jest to też proces mocno spersonalizowany, czyli mocno dostosowany do uczącego się. Ta adaptacja dokonuje się w dużej mierze przy jego udziale. Polega na ustanawianiu własnych celów edukacyjnych, indywidualnym zarządzaniu zarówno przebiegiem kształcenia, jak i zasobami, które się wykorzystuje, korygowaniu celów i potrzeb w wyniku licznych kontaktów z innymi uczącymi się.
Nowe uczenie się właściwie nie istnieje bez kontaktu z innymi. Odbywa się w sieciach, wewnątrz grup osób o podobnych zainteresowaniach i edukacyjnych potrzebach. Celem współpracy jest nie tylko nauka, ale również rozwiązywanie problemów, tworzenie nowych produktów i usług. Grupa pozwala przejść z poziomu „wiedzieć co” na poziom „wiedzieć jak”. Wymiana w sieciach ułatwia nie tylko dzielenie się wiedzą jawną, którą da się zapisać, lecz również wiedzą ukrytą w procesach, zwyczajach, zachowaniach, które okazały się skuteczne. Właśnie taką wiedzę najtrudniej przekazać. Wiedza dzielona jest bardziej wartościowa od tkwiącej w głowach poszczególnych osób albo repozytoriach danych. Dzielenie się wymaga jednak motywacji i wzajemności, które najsilniej występują w społecznościach o podobnych zainteresowaniach.
 
Kolejnym wyróżnikiem współczesnego uczenia się jest mocne osadzenie w kontekście. Dziś nie „chodzimy” po wiedzę, ale „nosimy” ją przy sobie, korzystamy z niej, kiedy chcemy, a najczęściej w trakcie wykonywania pracy. Rozwój odbywa się „w terenie”, a nie w odosobnieniu ośrodka szkoleniowego czy zaciszu pokoju przy e-szkoleniu na służbowym komputerze.
 
Takie zdobywanie wiedzy „w biegu”, które umożliwia nam dzisiejsza technologia, niesie ważne konsekwencje dla formy i objętości przyswajanych informacji. Są to małe dawki informacji albo częściowe wiadomości, mieszczące się na niewielkich ekranach urządzeń mobilnych, podane we wszystkich możliwych formatach, od tekstu, przez grafiki i zdjęcia, aż po film i nagrania audio. Małe porcje, po które możemy sięgnąć tu i teraz.
 
Uczenie się i dostęp do wiedzy to dziś nieodłączna część naszej rzeczywistości. Uczymy się wszyscy i wszędzie. Skończył się czas, gdy patent na wiedzę miały instytucje. Mamy narzędzia i wpływ, aby aktywnie kierować naszym rozwojem. Trzeba nauczyć się o nim inaczej myśleć. Nie jak o czynności nadanej z góry, odbywającej się sporadycznie, w odosobnieniu uczelni, sali szkoleniowej lub pokoju z komputerem. Ale jak o niekończącym się procesie, który stał się ważnym elementem naszego stylu życia.
 
Anna Kowalik
Dziennikarka ekonomiczna. Łączy doświadczenie w HR z pisaniem. Interesuje się e-learningiem oraz zastosowaniem nowych technologii w rozwoju organizacji i pracowników.