"Rzeczpospolita": Półtora roku na przygotowanie dwóch projektów nowych kodeksów pracy to bardzo mało czasu. Poprzednia komisja pracowała nad swoim projektami ponad pięć lat. Jak pan zorganizuje pracę nowej komisji?

Marcin Zieleniecki: Będziemy musieli narzucić sobie ogromne tempo pracy. Planuję, że posiedzenia komisji będą się odbywały co dwa tygodnie. Komisja zostanie podzielona zresztą na dwa zespoły zajmujące się oddzielnie indywidualnym i zbiorowym prawem pracy. Wszystko wskazuje, że przedstawiciele partnerów społecznych wejdą równolegle do obu zespołów. Z kolei profesorowie i doktorzy prawa podzielą się pomiędzy oba zespoły zgodnie ze swoimi specjalizacjami i będą wspierali te prace merytorycznie.

Więcej w "Rzeczpospolitej" >>>