"DGP": rodzajem nietypowego zatrudnienia jest też stosowanie umów cywilnoprawnych. Projekt nowego k.p. przygotowany przez poprzednią komisję zakłada, że osoby zatrudnione na tej podstawie zostaną objęte minimalnymi uprawnieniami pracowniczymi, np. prawem do urlopu (choćby bezpłatnego). Czy w tym kierunku będą zmierzać prace obecnej komisji?

 

prof. Marcin Zieleniecki: dotykamy fundamentalnego zagadnienia – zakresu regulacji prawa pracy. Przyzwyczailiśmy się do tego, że normuje ono relacje pracodawca – pracownik i jest oparte na tzw. podporządkowaniu pracowniczym. Ten sposób definiowania zmienia się jednak na całym świecie. Niektóre państwa wprowadziły nowe kryterium – ekonomiczną zależność. Dzięki temu prawem pracy objęte są nie tylko osoby zatrudnione na umowie o pracę, ale też na podstawie innych stosunków prawnych, o ile wykonują swoje usługi w sposób trwały na rzecz jednej firmy. Zakres, w jakim nowy k.p. może przyznawać uprawnienia zatrudnionym na podstawie umów cywilnoprawnych, wymaga wcześniejszego wyważenia interesów wszystkich stron. Dodatkowo nowe przepisy nie powinny promować zatrudnienia niepracowniczego, a mogłoby się tak stać, gdyby nowe przepisy zbyt szczegółowo określały jego zasady i objęły np. zleceniobiorców lub samozatrudnionych większością uprawnień przysługujących obecnie pracownikom. Oznaczałoby to bowiem, że takie zatrudnienie w każdej sytuacji może zastępować to oparte na umowie o pracę. Tego trzeba uniknąć.

Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej" >>>