Mroźna zima może być miłym okresem – dla narciarzy, dzieci jeżdżących na sankach bądź osób lubiących orzeźwiające spacery. W mroźne dni trzeba również pracować, a to jest już mniej przyjemne, zwłaszcza dla osób pracujących na otwartej przestrzeni.

Gdy temperatura na zewnątrz spada, rośnie liczba obowiązków pracodawców wobec tej grupy zatrudnionych. Bez względu na to, na jak niskim poziomie słupek rtęci zatrzymuje się na termometrze za oknem, w miejscu gdzie pracujemy, musi być ciepło. Do obowiązków szefa należy zadbanie o odpowiednie ogrzewanie w swojej firmie. Pracownicy biurowi oraz osoby wykonujące lekką pracę fizyczną (np. w sklepach) nie mogą pracować w temperaturze mniejszej niż 18 stopni. Do nieco niższej temperatury muszą przyzwyczaić się osoby zatrudnione w miejscach innych niż biura, przykładowo w halach produkcyjnych. W takich pomieszczeniach firmowy termometr musi wskazywać co najmniej 14 stopni. Nie wszyscy pracujemy jednak w budynkach. Niektórzy wykonują obowiązki zawodowe na otwartej przestrzeni. Jeżeli temperatura spada poniżej –10 stopni, osoby takie muszą od swojego pracodawcy otrzymywać gorące napoje. Przepisy nie precyzują, czy ma to być gorąca woda z cytryną, herbata, kawa czy gorący kompot – ważne jedynie, aby był to rozgrzewający napój. Pracownik ma prawo ogrzewać się w ten sposób przez cały dzień. Gorące napoje muszą być więc dostępne przez całą „dniówkę”, nie tylko przykładowo co 2 lub 3 godziny.

Źródło: www.rynekpracy.pl, stan z dnia 10 lutego 2012 r.