Dlatego zatrudniający coraz częściej decydują się zwiększać wynagrodzenie, aby zatrzymać pracowników w firmach. Obawa o brak pracowników widoczna jest przede wszystkim w planach budżetów na przyszły rok. Zarządzający świadomie decydują się zwiększyć budżety na wynagrodzenia przygotowując się na to, że będą postawieni przed koniecznością zaoferowania podwyżki. W przeciwnym razie będzie groziła im utrata pracownika, któremu coraz częściej oferowane jest wyższe wynagrodzenie u konkurencji.

Spadającemu bezrobociu oraz coraz lepszej koniunkturze gospodarczej towarzyszy coraz większa rotacja pracowników. Szczególnie młode osoby charakteryzuje zdecydowanie większa skłonność do zmiany pracy. Od pracodawców oczekują przede wszystkim możliwości rozwoju oraz dobrych warunków pracy z jasno określonym zakresem obowiązków. Dlatego jeśli któryś z tych elementów nie spełnia ich oczekiwań często decydują się na zmianę pracy. Dla młodych ważna jest także wysokość wynagrodzenia, która często jest nieadekwatna do posiadanych umiejętności. Bardzo ważne jest również możliwość godzenia życia zawodowego z prywatnym. Dlatego istotnym powodem rezygnacji z pracy jest konieczność pracy po godzinach.

 

Niestety, długoterminowe prognozy nie są korzystne. Brak pracowników jest efektem niskiej aktywności zawodowej, wchodzenia na rynek pokolenia niżu demograficznego oraz obniżenia wieku emerytalnego. Nie widać jednak perspektywy zmiany tej sytuacji. Kończy się zasób pracowników, których możemy pozyskać zza wschodniej granicy. Dlatego należy odpowiedzialnie zaplanować politykę migracyjną, która zachęci do przyjazdu do kraju osoby z kompetencjami pożądanym przez pracodawców. Przykładem tego trendu jest branża ICT, której przedstawiciele coraz częściej poszukują pracowników w Azji, a w szczególności w Indiach.

Drugim zadaniem jakie stoi przed rządem jest zapewnienie warunków do rozwoju rynku pracy w kontekście kształcenia przyszłych i obecnych pracowników. Trzeba zbudować system współpracy pracodawców ze szkołami i uczelniami. Szkoły branżowe nie załatwią wszystkiego. Potrzebna jest sieć ekspertów, którzy będą zajmować się współpracą szkół i biznesu, modyfikować podstawy kształcenia, tak by odpowiadały na przyszłe potrzeby gospodarki. Obecnie zbyt mało pieniędzy przeznacza się na kształcenie i podnoszenie kwalifikacji pracowników. W ramach przyszłorocznego Funduszu Pracy zostały zmniejszone środki na Krajowy Fundusz Szkoleniowy.

Autor: Jakub Gontarek, departament pracy, dialogu i spraw społecznych Konfederacji Lewiatan