NSZZ Solidarność pomysł wprowadzenia zakazu handlu uzasadnia głównie potrzebą umożliwienia kobietom pracującym w niedziele spędzania większej ilości czasu z rodziną. Natomiast, jak wynika z najnowszego badania przeprowadzonego wśród pracowników centrów handlowych, 89% z nich pracuje tylko w niektóre niedziele. Istotnie rzadziej w niedziele pracują osoby posiadające dzieci, co nie powinno dziwić, mając na uwadze dane wskazujące, że stanowią niespełna 1/3 osób pracujących, a 63% to osoby młode, nie posiadające dzieci.

Wyniki badania obalają jeszcze jeden stereotyp budowany przez NSZZ Solidarność – „kobiet, które muszą w niedzielę siedzieć za kasą” – jedynie 5% spośród przebadanych sklepów stanowiły supermarkety. Jest to jedna z trzech najmniej licznych branż w centrach handlowych – obok księgarni (4%) oraz sklepów sportowych (3%). Najliczniejszą grupę stanowią natomiast sklepy oferujące modę (ubrania, obuwie, akcesoria – 36%) oraz w usługi (np. kawiarnie, salony fryzjerskie, optyczne – 11%).

Samo słowo „muszą” również nie znajduje odniesienia w przypadku pracowników centrów handlowych – 40% wybrało tę pracę ze względu na kontakt z ludźmi, 23% - ze względu na zainteresowania, a dla 22% kluczowy był elastyczny czas pracy. Jedynie 19% wskazało, że była to jedyna praca, jaką udało im się znaleźć. - Praca w centrach handlowych przyciąga młodych ludzi. Jak pokazują nasze badania, nie jest to wybór „mniejszego zła”, praca w handlu stanowi dla sprzedawców ważną możliwość kontaktu z ludźmi oraz realizacji ich zainteresowań. Naturalną konsekwencją jest elastyczność, która pozwala młodym ludziom dostosować harmonogram pracy do wszelkich pozazawodowych aktywności – dodaje Kuba Antoszewski z Kantar Millward Brown.

- Wyniki badania nie są dla nas zaskoczeniem – doskonale wiemy, że pracą w centrach handlowych interesują się obecnie najbardziej ludzi młodzi. Natomiast kluczowe jest, aby również pomysłodawcy wprowadzenia zakazu handlu uświadomili sobie, że proponowane regulacje nie tylko nie pomogą pracownikom, ale wręcz im zaszkodzą – szczególnie właśnie ludziom młodym. Tak jak Rząd w swoim Stanowisku zapewniał, że rozważany jest aspekt odbioru społecznego wprowadzanych zakazów, tak mamy nadzieję, że również NSZZ Solidarność zaprzestanie faworyzowania jednej, wąskiej grupy pracowników kosztem 400 tysięcy pracujących w centrach handlowych. Przypomnę tylko, że wprowadzenie zakazu będzie oznaczało zupełne zamknięcie centrów – a więc i restauracji, kin, salonów usługowych, które właśnie w niedziele odwiedza najwięcej ludzi, co w konsekwencji poskutkuje falą zwolnień – mówi Radosław Knap, Dyrektor Generalny PRCH.

* Badanie zrealizowane przez Kantar Millward Brown wśród pracowników wylosowanych centrów handlowych na terenie całej Polski, metodą wywiadów bezpośrednich w dniach 31 lipca – 6 sierpnia 2017 r. Wielkość próby n=800, błąd pomiaru 3.5%.