Boni spotkał się we wtorek w Brukseli m.in. z komisarzem UE ds. administracji Maroszem Szefczoviczem; w środę poinformował, że rozmawiał z nim o tym, jakie działania podjąć, żeby zwiększyć kwoty Polaków i przedstawicieli nowych krajów Unii na wyższych stanowiskach.

"Sugerowałem, żeby opracować taką mapę drogową dochodzenia do wyższego poziomu zatrudnienia Polaków o odpowiednich kwalifikacjach na wyższych stanowiskach w UE, w KE i różnych instytucjach unijnych" - zaznaczył minister. Dodał, że jest to element "równowagi geograficznej".

Minister poinformował, że na wyższych stanowiskach w instytucjach UE jest około 70 Polaków, a są kraje, które mają po kilkuset obywateli. Przyznał, że sprawa nie jest łatwa ze względu na długą historię UE i to pomimo obowiązkowych kwot w urzędach dla krajów, które przystępowały do UE w 2004 r.

"Oczywiście, wraz ze zmianami pokoleniowymi te miejsca będą się otwierały, ale myślę, że potrzebna jest taka sensowna, racjonalna polityka - tzn. większe otwarcie na to, żeby przedstawiciele nowych krajów europejskich mogli startować na wyższe stanowiska" - powiedział Boni. Zastrzegł, że rozmowy i ewentualne działania w tej sprawie będą kontynuowane po debacie budżetowej, "bo ona wszystkich paraliżuje, jeśli chodzi o decyzje".

Z Brukseli Julita Żylińska