Z danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że od 1 stycznia do 30 września 2009 r. dwukrotnie zwiększyła się liczba pracowników, którzy nie otrzymali wynagrodzenia. Tylko w woj. śląskim kwota zaległości to 22,5 mln zł. Inspektorzy zdołali wyegzekwować około 50% tej sumy. Na sporej części nierzetelnych pracodawców wysokość mandatów nie robi wrażenia, bowiem często są to kwoty 1000-2000 zł.. Często zdarzają się właściciele firm, którzy zalegają z wypłatami przez wiele lat, płacą mandaty i nadal nie wypłacają wynagrodzeń pracownikom.
Do minister pracy i polityki społecznej wniesiono zapytanie poselskie (nr 12 413), w którym zadano pytanie, czy jest szansa na podniesienie wysokości mandatów dla nierzetelnych pracodawców, którzy nie wypłacają w terminie wynagrodzeń pracownikom oraz czy resort pracy widzi inne sposoby dyscyplinowania nieuczciwych pracodawców.

W odpowiedzi na zapytanie minister pracy i polityki społecznej wskazała, że w myśl art. 282 § 1 pkt 1 Kodeksu pracy niewypłacenie w terminie przysługującego pracownikowi wynagrodzenia stanowi wykroczenie przeciwko prawom pracownika zagrożone karą grzywny. Na podstawie ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy (Dz. U. Nr 89, poz. 589, z późn. zm.) wysokość grzywny nakładanej w takich przypadkach, w tym nakładanej przez inspektora pracy w postępowaniu mandatowym, została w istotny sposób zwiększona od 1 lipca 2007 r. Podwyższenie wysokości grzywny za te wykroczenia było realizacją postulatów zgłaszanych przez Państwową Inspekcję Pracy oraz środowiska związkowe.

Na skutek tych zmian granice wymiaru grzywny zostały wprost określone w przepisach Kodeksu pracy (art. 281-283) i wynoszą od 1000 do 30 000 zł. Przed tą zmianą granice wysokości grzywny wynikały z przepisów Kodeksu wykroczeń (art. 24 § 1) i wynosiły od 20 zł do 5000 zł. Wysokość grzywny nakładanej przez inspektora pracy w postępowaniu mandatowym podwyższono do kwoty 2000 zł. Ponadto, jeżeli pracodawca co najmniej dwukrotnie ukarany za wykroczenie przeciwko prawom pracownika popełnia w ciągu 2 lat od dnia ostatniego ukarania takie wykroczenie, grzywna może być nałożona w tym trybie w wysokości do 5000 zł (art. 96 § 1a i 1b Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia). W poprzednim stanie prawnym wysokość mandatów nakładanych przez Państwową Inspekcję Pracy wynosiła do 1000 zł.

Minister pracy podkreśliła, że jeżeli naruszenie prawa przez pracodawcę ma charakter ciągły i powtarzający się, to może być poddane ocenie, czy nie spełnia znamion przestępstwa przeciwko prawom pracownika określonym w art. 218 § 1 Kodeksu karnego. Przepisy te stanowią, że kto, wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
W celu ułatwienia oraz przyśpieszenia dochodzenia wypłaty przez pracodawcę należności pracowniczych, a w szczególności niewypłaconego wynagrodzenia wprowadzono możliwość wydania przez inspektora pracy nakazu wypłaty należnego wynagrodzenia za pracę, a także innego świadczenia przysługującego pracownikowi (ustawa z dnia 21 czerwca 2001 r. o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy oraz ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (Dz. U. Nr 76, poz. 809). Stworzono w ten sposób drugą - obok postępowania przed sądem powszechnym - administracyjną drogę zaspokajania roszczeń o wynagrodzenia. Od 1 lipca 2007 r., na podstawie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, nakazy w tych sprawach podlegają natychmiastowemu wykonaniu (art. 11 pkt 7).

Jak wskazała minister pracy, w ostatnich latach wprowadzono więc szereg nowych instrumentów prawnych, które mają na celu przeciwdziałanie niewypłacaniu wynagrodzenia za pracę w terminie oraz usprawniają ich egzekwowanie. W szczególności górna granica grzywny, która może być nałożona na pracodawcę niewypłacającego wynagrodzenia (30 000 zł), wydaje się, w ocenie minister pracy, wystarczająco dolegliwa. Wobec powyższego, zdaniem minister pracy, z uwagi na krótki okres obowiązywania nowych rozwiązań prawnych (zaledwie 2 lata) pełna ocena skuteczności ich stosowania wydaje się obecnie przedwczesna i wymagałaby także uzyskania opinii Państwowej Inspekcji Pracy.
Ponadto minister pracy podkreśliła, że nie posiada uprawnień nadzorczych nad Państwową Inspekcją Pracy, w tym pozwalających na monitorowanie postępowania inspektorów pracy w zakresie ścigania wykroczeń przeciwko prawom pracownika. Państwowa Inspekcja Pracy podlega Sejmowi, a nadzór nad nią w zakresie ustalonym ustawą sprawuje Rada Ochrony Pracy.