NIK stwierdza, że funkcjonujące w Polsce przepisy w zakresie zatrudniania obywateli Ukrainy pozwalają na prowadzenie najbardziej otwartej i przyjaznej polityki w tym obszarze w Europie.

W 2012 roku Polska wprowadziła uproszczony system zatrudniania pracowników pozwalający na pracę jedynie po zarejestrowaniu w urzędzie pracy pisemnego oświadczenia pracodawcy o zamiarze powierzenia wykonywania pracy cudzoziemcowi. Jednak funkcjonujący system wydawania wiz nie zabezpieczał skutecznie przed wyłudzaniem przez cudzoziemców wiz pracowniczych pod pretekstem podjęcia pracy na terenie  RP. Od stycznia 2018 r. zmieniły się przepisy regulujące wydawanie dokumentów dla cudzoziemców zamierzających podjąć pracę w Polsce. Jednak, jak podkreśla NIK, ze względu na krótki czas obowiązywania tych zmian, nie jest znany ich wpływ na rynek pracy i bezpieczeństwo państwa. Konieczne jest bieżące monitorowanie funkcjonowania nowego systemu oświadczeń o powierzeniu pracy cudzoziemcowi, w szczególności w zakresie ich wpływu na polski rynek pracy oraz bezpieczeństwo krajów strefy Schengen związane z napływem osób spoza Unii Europejskiej.

Do tej pory liczba wiz wydawanych obywatelom Ukrainy z roku na rok znacząco rosła. Polskie placówki konsularne na Ukrainie wydały w latach 2014-2016 łącznie ponad 3 mln wiz, w tym 1,3 mln wiz pracowniczych. Dla porównania, w tym samym okresie, placówki Czech, Słowacji i Węgier, które nie posiadały tzw. uproszczonej procedury zatrudniania cudzoziemców, wydały łącznie jedynie 16 tys. wiz. Oznacza to, że Polska wydała ponad 180 razy więcej wiz.

Od 2014 r. liczba wydanych na Ukrainie wiz pracowniczych rośnie co roku o ok. 200 tys. Według danych MSZ w 2014 r. było to 223 tys. wiz, w 2016 r. - ponad 652 tys., a w 2017 r. wydano aż 845 tys. takich wiz. Rosnący trend utrzymuje się mimo zmiany przepisów na początku 2018 r. Wg danych MSZ w styczniu 2018 r. wydano na Ukrainie 61 261 wiz pracowniczych, tj. o blisko 11 proc. więcej niż w styczniu 2017 r. (55 295 wiz pracowniczych).

Kontrola NIK wykazała iż uproszczony system zatrudniania cudzoziemców, oparty jedynie na rejestracji oświadczeń o zamiarze zatrudnienia bez ich weryfikacji, umożliwiał składanie nieprawdziwych oświadczeń. Oświadczenia często były przedmiotem nielegalnego obrotu, a następnie podstawą do wyłudzenia wizy pracowniczej przez cudzoziemców i wykorzystywane wyłącznie do uzyskiwania prawa wjazdu i pobytu w Polsce. Nieprawdziwe oświadczenia, wykorzystywane do wyłudzania wiz, umożliwiały cudzoziemcom przejazd do strefy Schengen w celach innych, niż deklarowane podjęcie pracy w Polsce.

Straż Graniczna przeprowadziła na wniosek NIK kontrole 48 podmiotów, które zarejestrowały oświadczenia o zamiarze zatrudnienia cudzoziemców i wystąpiły o zezwolenie na pracę dla nich. Kontrola ponad 24 tys. zarejestrowanych oświadczeń lub wydanych zezwoleń dla tych 48 podmiotów wykazała, że aż 72 proc. cudzoziemców, na ich podstawie przekroczyło co prawda granicę RP, ale deklarowanego legalnego zatrudnienia nie podjęło.  
NIK wystąpiła także do odpowiednich jednostek ZUS lub organów skarbowych i na podstawie otrzymanych informacji ustalono, że w stosunku do 90 proc. cudzoziemców podmioty, które wystąpiły o ich zatrudnienie, nie zgłosiły tych osób do ubezpieczenia ZUS. Ponadto według danych organów skarbowych 40 proc. tych podmiotów nie osiągnęło żadnych przychodów. Świadczy to o wykorzystywaniu oświadczeń i zezwoleń na pracę jedynie do uzyskania dla cudzoziemca wizy z zamiarem przekroczenia granicy i wjazdu na teren Polski, a tym samym do strefy Schengen. W szczególności dotyczy to firm, które jedynie rejestrują fikcyjną działalność gospodarczą i nie posiadają organizacyjno-finansowych możliwości zatrudnienia cudzoziemców.

Polskie urzędy konsularne na Wschodzie nie były przygotowane na wprowadzenie uproszczonej procedury zatrudniania cudzoziemców na terenie RP. Konsulowie nie posiadali skutecznych narzędzi pozwalających na weryfikację rzetelności danych, zawartych w zarejestrowanych w Powiatowych Urzędach Pracy oświadczeniach, w oparciu o które wydawano wizy. Bowiem Konsulaty nie posiadały bezpośredniego dostępu ani do baz danych Powiatowych Urzędów Pracy, ani do baz danych Straży Granicznej, której funkcjonariusze kontrolują podmioty deklarujące zatrudnienie cudzoziemców.

W Polskich konsulatach w ograniczonym zakresie  badano także wiarygodność oświadczeń poprzez konsultacje krajowe. Przyjmowano, że podane we wnioskach dane są wiarygodne, chyba że konsulat uzyskał wcześniej informacje od innych organów, wskazujące na ich nieprawdziwość.

Najwyższa Izba Kontroli wytypowała do kontroli 60 pracodawców zatrudniających cudzoziemców. Jednak w 16 przypadkach Inspekcji Pracy nie udało się przeprowadzić kontroli, ponieważ wybrane podmioty nie prowadziły działalności pod zarejestrowanym adresem albo kontakt z nimi nie był możliwy (np. pod jednym z podanych adresów znajdował się dworzec autobusowy). Dlatego istnieje duże prawdopodobieństwo, że część firm to były podmioty fikcyjne, utworzone jedynie w celu uzyskania wiz pracowniczych.